Na ten album natknęłam się w Empiku podczas jednego z wielu spacerów w poszukiwaniu wydawnictw poświęconych stylowi retro. Rzadko w ogóle widuję w Empiku wydawnictwa o tematyce erotycznej, dlatego czym prędzej złapałam za ten album i pobiegłam do kasy.

We wstępie Witold Englender pisze o historii kobiecego aktu począwszy od dagerotypów z XIX wieku, a skończywszy na pierwszym czasopiśmie poświęconym fotografii aktu – francuskim „La Beaute”. Wspomina o zgorszeniu jakie towarzyszyło przedstawianiu fotografii nagich postaci publicznie i o tym, jak artyści próbowali to obejść.

Sam album jest podzielony na kilka kategorii:
Debout – pozy stojące
Assis – pozy siedzące
À genoux – pozy klęczące
Couché – pozy leżące
En groupe – pozy grupowe
Portraits – portrety
Exotiques – ujęcia modelek egzotycznych
Artistiques – ujęcia artystyczne, z manipulacją kolorem i nawet manipulacją obrazem.

Na ponad stu stronach albumu zawartych jest spokojnie kilkaset ujęć kobiecych aktów. Wszystkie zdjęcia są przepiękne i bardzo dobrej jakości. Myślę, że jest to kopalnia wiedzy na temat fryzur, makijażu i sposobu prezentowania kobiet w latach 20 i 30. 

Zachwycają mnie różnorodne i naturalne sylwetki pozujących kobiet, pokazane w przepiękny, bardzo korzystny sposób. W dobie jednakowo wychudzonych modelek i wszechobecnego Photoshopa jest to niezwykle miła odmiana.

Album wydało wydawnictwo Dragon, w ramach serii Historica. Przejrzawszy ich ofertę chętnie zaopatrzyłabym się także w ich albumy o starych samochodach, pochodzące z tej samej serii.