Nie mogę przejść przez Noirvember i nie napisać o jednym z moich ulubionych filmów. Nie tylko filmów noir, ale filmów w ogóle. Więc uwaga!
Mężczyzna bez sumienia! Dama bez serca!
Trudno streścić fabułę „Sokoła maltańskiego”. Bohaterem filmu jest prywatny detektyw Sam Spade. Zostaje on wynajęty do prostej sprawy przez niejaką Miss Wonderly. Szybko jednak znajduje się w środku skomplikowanej intrygi, pełnej zdrady i morderstw popełnianych przez poszukiwaczy przygód, mających obsesję na punkcie legendarnej, cennej figurki.
Wydany w 1941 roku „Sokół maltański” nie był pierwszą adaptacją powieści Dashiella Hammetta. Powieść, która do dnia dzisiejszego jest klasycznym klasykiem, oryginalnie była publikowana w częściach w magazynie „Czarna maska” w 1929 roku. Charakterystyczny styl pisania Hammetta zainspirował wielu innych pisarzy powieści kryminalnych, takich jak Raymond Chandler, John Le Carré lub Sara Paretsky. Hammett był jednym z pierwszych, którzy wzięli „zbrodniczą” część powieści kryminalnych i umieścili ją na ulicach. Zniknęły zamknięte pomieszczenia, przedziały pociągu, salony bogatych ludzi rodem z opowieści Agathy Christie. Ze względu na popularność powieść szybko została zaadaptowana na film, wypuszczony w 1931 roku, który osiągnął umiarkowany sukces. Druga, bardziej komediowa adaptacja („Satan Met A Lady”, 1936) otrzymała nawet gorsze recenzje, pomimo tego, że zagrała w nim Bette Davies. Ale do trzech razy sztuka! Początkowo film z 1941 roku był planowany jako remake pierwszej adaptacji. Jednak wkrótce po wydaniu ta wersja stała się najpopularniejsza, dzięki doskonałej obsadzie i produkcji.
To kamień? Nie. Ludzkie marzenia.
„Sokół maltański” był filmem, który umieścił scenarzystę i reżysera Johna Hustona na mapie Hollywood. Film pokazał też talent Humphreya Bogarta i udowodnił, że może on odnieść sukces jako czołowy aktor. Chociaż jest to wyraźnie film Bogarta, obsada wspierająca jest również wspaniała. Mary Astor jest przekonująca jako niewinna, ale niebezpieczna Brigid O’Shaughnessy. Peter Lorre gra podejrzanego, zniewieściałego Joela Cairo. Inni – Sydney Greenstreet, Lee Patrick, Jerome Cowan, Gladys George – też są świetni. Doskonale przenieśli swoje powieściowe postacie na srebrny ekran. Po prawdzie, chemia między Bogartem, Lorre i Greenstreetem była tak imponująca, że pojawili się razem w jeszcze dwóch filmach („Casablanca” i „Droga do Marsylii”).
Wpływ „Sokoła maltańskiego” na następne filmy jest niezaprzeczalny. Archetyp prywatnego detektywa został na zawsze zmieniony przez antybohaterskiego, cynicznego Sama Spade’a. Styl gry Bogarta stał się ikoniczny. Wizualna strona filmu powstała w wyniku połączenia przez Hustona elementów niemieckiego ekspresjonizmu z klasycznymi hollywoodzkimi technikami. Gra świateł i cieni świetnie pasuje do mrocznych wątków i podejrzanych postaci.
To, co naprawdę, naprawdę uwielbiam w tym filmie, to jego płynność. Nie ma niepotrzebnych ujęć, żadnych dodatkowych scen. Jest to tym bardziej imponujące, biorąc pod uwagę, że był to pierwszy pełnometrażowy film Hustona. Legenda głosi, że skrupulatnie przygotował się on do zdjęć, planując wszystkie sceny ze szkicami i instrukcjami dotyczącymi instalacji kamer. W rezultacie ostateczna wersja filmu zachowuje prawie wszystkie dialogi z oryginalnych ujęć. Oczywiście niektóre elementy oryginalnej powieści musiały zostać usunięte z powodu ograniczeń Kodeksu Hays. Niemniej jednak, nic w tym dziwnego, że podobnie jak „Podwójne ubezpieczenie”, Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych uznała ten film za „kulturowo, historycznie lub estetycznie znaczący” i dlatego wybrała go do zachowania w krajowym rejestrze filmów w 1989 roku.
Czy powinniście go zobaczyć?
Tak, tak, tysiąc razy tak! Ponieważ po raz pierwszy uczestniczę w Noirvember, wszystkie filmy, które polecam, są prawdziwymi klasykami, więc jeśli nie jesteście obeznani z filmem noir, bardzo polecam Wam obejrzeć te, o których będę pisać w tym miesiącu. I nie zapominajcie, że „Sokoła maltańskiego” można obejrzeć na Netflix!