Ten film od dawna czekał, żebym go obejrzała – w końcu się przemogłam. „The Notorious Bettie Page” jest jednym z dwóch filmów biograficznych na temat modelki nazywanej „Królową Pin Up” – drugim jest „Bettie Page: Dark Angel”. Istnieje także autoryzowany film dokumentalny „Bettie Reveals All”, który oprócz wywiadów z Bettie zawiera komentarze osób takich jak Bunny Yeager, Hugh Hefner, Tempest Storm, Paula Klaw, Mamie Van Doren, Dita Von Teese, Naomi Campbell i Rebecca Romijn.
Ale wracając do „The Notorious…” – nie jest to w żadnym razie film wybitny. Jego scenariusz nie jest zbyt mocny. Fabuła jest mocno umowna – młodości Bettie zostaje poświęconych kilkanaście minut, podczas których bardzo lekko jest zasugerowane, że była molestowana przez ojca, że jej pierwsze małżeństwo rozpadło się z powodu przemocy, że w rodzinnym Tennessee uroda przysparzała jej więcej problemów niż korzyści. Tak naprawdę film zaczyna się w momencie, gdy Bettie wychodzi przed obiektyw Irvinga Klawa. Potem już z górki – jesteśmy świadkami kolejnych sesji, podczas których Bettie niezależnie od stanu rozebrania jest radosna, uśmiechnięta i pewna siebie. Nie przerażają jej ani niebotyczne obcasy, ani pejcze i kajdanki.
Ciekawym, choć mało oryginalnym zabiegiem jest próba odtworzenia najbardziej ikonicznych póz Bettie. Właściwie większość scen dotyczących pozowania to wariacje na temat kolejnych słynnych ujęć.
Dla mnie naczelnym powodem do obejrzenia tego filmu jest odwtórczyni tytułowej roli. Gretchen Mol jako Bettie jest absolutnie hipnozytująca. Przepiękna w każdym ujęciu. Dzięki niej przymknęłam oko na symbolicznie tylko zarysowaną fabułę, na słabe dialogi. Zachwyca swoją urodą i swobodą przed kamerą. Właśnie taką Bettie sobie wyobrażam.
Można oczywiście pokusić się o wytłumaczenie, czemu film mimo świetnej aktorki i nośnego tematu nie oszałamia – mimo wielkiego wkładu Bettie Page w popkulturę, jej życiorys po prostu nie jest wyjątkowo fascynujący, nie wynika z niego żaden morał dla publiczności. Bettie Page była bardzo fotogeniczną i otwartą na różne sesje modelką. Przez kilka lat działalności zrobiła fenomenalną karierę, a potem wycofała się z życia publicznego i poświęciła pracy na rzecz organizacji chrześcijańskich. Ale zdarzyło się tak, że jej zdjęcia, szyte przez nią samą stroje, jej charakterystyczna grzywka, stały się inspiracją dla modelek, tancerek, muzyków i projektantów mody.